Wschód słońca

Zima ma jeden niezaprzeczalny plus – jeżeli wybieramy się na zdjęcia wschodu słońca nie musimy wstawać, aż tak wcześnie. Postanowiłem wykorzystać ten fakt i spróbować swoich sił o poranku. Dodatkowo na weekend byłem w Częstochowie i nie musiałem mierzyć się sam ze wschodzącymi promieniami słońca. O 5:50 wyruszyliśmy z Maćkiem na przeciw fotograficznej przygodzie. Okazało się, że nie mamy zbyt wiele czasu na szukanie odpowiedniej miejscówki i wybraliśmy najbliższą otwartą przestrzeń. Początkowo było jeszcze na tyle ciemno, że ISO ustawiałem na jakieś 800, do tego na najmniejsza przysłona (co chyba nie jest najlepszym pomysłem w fotografii krajobrazowej) i czasy około 1/10 sekundy. Z każdą chwilą słońca przybywało (jak to o wschodzie słońca) i mogłem zjeżdżać w dół z ISO i mocniej otwierać przysłonę. Ciekawostką może być fakt, że do obróbki używałem Capture One na laptopie. Po obejrzeniu zdjęć na większym ekranie nie jestem do końca zadowolony. Jest to wina raczej 15 calowego monitora, niż programu, ale wydaje mi się, że Lightoroom jest bardziej rozbudowany. Efekty możecie oglądać na zdjęciach powyżej.(Edit:zdjęcia po kolejnej przeróbce. Tym razem Lightoroom i efekty wydają się lepsze).

Później szukaliśmy jeszcze ciekawych miejsc i staraliśmy się wykorzystać światło tuż po wschodzie słońca.