Greckie wakacje

Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem na dłuższych wakacjach. Zdarzały się dłuższe weekendy, ale żeby zapewnić sobie dłuższy odpoczynek jakoś nie starczało czasu i urlopu. Szkoda bo jest to nie tylko dobry pomysł w kontekście regeneracji, ale też okazja by chwycić za aparat.

Siedem dni na wyspie Rodos można przeliczyć na około 800 przywiezionych zdjęć. Po wstępnej selekcji zostało trochę ponad 500. Po wybraniu fotek do wpisu i do albumu (wiele z nich się oczywiście pokrywa) otrzymujemy oszałamiające 62 fotografie. Część z nich prezentuje poniżej.

Z ilości pozostawionych zdjęć łatwo można z tego wywnioskować jak często moja decyzja o naciśnięciu migawki okazała się błędna. Jednak nie chciałem się strofować na wakacjach i analizować sensowności każdego kadru. Kolejna wymówka, ale cóż. 🙂

Fotografując Greckie pejzaże zastanawiałem się do jakiego stopnia tego typu widoki spowszedniały lokalsom. Oczywiste jest, że patrząc codziennie na morze, klify itp nie zachwycają się nimi tak jak przyjezdni, ale czy są im zupełnie obojętne? Z drugiej strony jeżeli wszystko możne nam się opatrzyć, to być może w naszej okolicy również są fenomenalne miejsce, których nawet nie zauważamy? Warto spróbować spojrzeć na codziennie mijane miejsca z perspektywy turysty, może dzięki temu uda się „odkryć” okolicę. Co sam powinien zacząć praktykować.