Na Łaciarskim rejonie

Ostatnimi czasy jakoś moja miłość do fotografii powróciła. Po weekendzie w Częstochowie podczas którego zaliczyłem wschód, zachód i małą sesyjkę znowu zachciało mi się zagłębiać tajniki pstrykania i od kilku dni siedzę i maniakalnie oglądam tutoriale o obróbce w PS. Nauczyłem się kilku technik, które fajnie się sprawdzają w portretach, ale dzięki temu obróbka landszaftów też jest lepsza. Podejrzewam, że za jakiś czas będzie mi trudno patrzeć bez wstydu na te zdjęcia, ale taka jest cena poprawiania swoich umiejętności.

Dzisiaj bez jakiś większych przemyśleń. Wrzucam zdjęcie, które w sumie zrobiłem dosyć przypadkowo, ale które po wrzuceniu na kompa zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Z tego co pamiętam, to do zrobienia tego landszaftu użyłem opcji HDR w aparacie. Czasem bawię się żeby robić to ręcznie, ale pentax potrafi to też fajnie zrobić i nie trzeba bawić się już na kompie. Swoją drogą miałem wrzucić tę fotkę od razu na Insta, ale stwierdziłem, że muszę wrzucić w końcu coś innego niż krajobrazy i poszła archiwalna fota z Lotniczej Majówki z Iławy. Zdjęcie już było na blogu, ale je odświeżyłem.